O tym mieliśmy się nigdy nie dowiedzieć. Narracja Donalda Tuska przed wyborami do Parlamentu Europejskiego w sprawach bezpieczeństwa, była jedynie jego kolejnym kłamstwem, PR-ową sztuczką oraz zasłoną dymną dla rozbrajania Polski.
Odkrycie Telewizji Republika ma ogromne znaczenie dla bezpieczeństwa naszego państwa. Otrzymaliśmy kolejny twardy dowód na to, że nasz kraj jest w niebezpieczeństwie. Rządzi nim człowiek, który chce dokończyć tego, co nie udało mu się w poprzednich latach. Chce oddać Polskę w obce ręce i dopiąć system w którym zostanie ona podzielona na strefy wpływów: rosyjską oraz niemiecką.
Redaktor Piotr Nisztor z Telewizja Republika dotarł do dokumentów, które obnażają prawdziwe intencje Donalda Tuska i jego ekipy. Zgodnie z nimi, Ministerstwo Obrony Narodowej planuje drastycznie ograniczyć wydatki na wojsko i obronność, a wszystko przy sprzeciwie szefa Sztabu Generalnego gen. Wiesław Kukuły. Zgodnie z dokumentami, w latach 2025-2028 resort obrony planuje redukcję wydatków na armię o ponad 57 mld zł, czyli o 25 proc. Negatywną opinię w tej sprawie Sztab Generalny WP.
Sam minister obrony, wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz w wypowiedzi na pytania dziennikarza TV Republika Michała Gwardyńskiego, był zaskoczony, że dokumenty ujrzały światło dzienne. Już po ich publikacji, lider PSL próbował obniżać wiarygodność dziennikarzy oraz ich informacji. – Proszę nie powtarzać kłamstw i nie opierać się na niejasnych źródłach. Nasi przeciwnicy, szczególnie na wschodzie, tylko na to czekają – mówił. Odpowiedział mu poseł PiS, Michał Śliwka. – Dziwnym trafem okazało się, że pisma mają charakter niejawny – napisał na portalu X.
Do sprawy odniósł się również były premier Mateusz Morawiecki. Tłumaczenie Kosiniaka-Kamysza określił mianem „obracania kota ogonem”, a całą sprawę uznał za niebezpieczną. – Jeżeli te doniesienia się potwierdzą, będzie to oznaczać potężny cios w bezpieczeństwo Polski. To działanie godzące w polską rację stanu i skrajne lekceważenie naszego wspólnego bezpieczeństwa i przyszłości. To skandal i absurd – napisał były premier. Wezwał Tuska do kontynuowania działań podjętych przez Zjednoczoną Prawicę. Chodzi przede wszystkim o wzrost produkcji amunicji oraz poprawę wyposażenia żołnierzy.
Upublicznienie dokumentów przez Telewizję Republika z pewnością spotka się z reakcją rządzących, bo powodzenie „dopięcia układu” jakim jest podział Polski na strefy wpływów Niemiec i Rosji, zależy także od tego, aby nie było silnych mediów, które będą o tym pisać. Donald Tusk wrócił dokończyć to, czego nie udało mu się zrobić w ciągu ośmiu lat rządów PO-PSL.
Stawką w tej grze jest niepodległość i suwerenność Polski, która jest zagrożona bardziej niż przed jakąkolwiek inną wojną w jej historii. Jeszcze nigdy przeciwnicy wolnej Polski nie byli tak silni, mając tak duże instrumentarium władzy i wpływów w kraju, który chcą osłabić. Jeszcze nigdy społeczeństwo nie było tak bardzo zmanipulowane, że nie wiedziało, co w rzeczywistości dzieje się z ich krajem. Mieliśmy królów innej narodowości, którzy za nic mieli interesy Polski, ale nigdy nie mieliśmy w roli szefa władzy wykonawczej kogoś, kto udawał Polaka, a realizował interesy obcych mocarstw.
Ostatnie kilkanaście dni przyniosło szereg innych informacji i wydarzeń, które świadczą o tym, że osłabianie polskiej państwowości odbywa się także na innych poziomach. Ludzie ministra Adama Bodnara wtargnęli z uzbrojoną policją do siedziby Krajowej Rady Sądownictwa, politykom opozycji uchyla się immunitety, niezależne media są atakowane i blokowane w dostępie do informacji. Mało kto wierzy już w niezawisłość sądów, skoro na ich czele stoją aktywiści Stowarzyszenia „Iustitia”. Upadają strategiczne spółki, jak PKP Cargo, które na wypadek konfliktu zbrojnego jest niezbędne. Skutecznie przestraszono duchowieństwo, które zawsze w takich sytuacjach stawało w obronie niepodległości kraju, ale teraz obawia się siły telewizyjno-internetowych „gadzinówek”.
I jeszcze społeczeństwo – jedni nie mają pojęcia co się dzieje, innym trudno mentalnie wycofać się z wyborów dokonanych 15 października 2023 roku, a jeszcze inni dalej tkwią w przekonaniu, że Donald Tusk i jego partia, do spółki z Szymonem Hołownią, to coś więcej niż agenci wpływu Niemiec. Za ich pieniądze stworzyli partie i wiedzą, że to jest ostatni moment. Polska jest naprawdę zagrożona: dwoma wojnami hybrydowymi na Wschodzie i Zachodzie, a także zdrajcami wewnątrz.