Elity dziś rządzące Unią Europejską tylko formalnie za swych ojców- założycieli uznają Adenauera, Schumana czy de Gasperiego, bo dużo wyżej ponad nimi cenią Altiero Spinellego, włoskiego komunistę, autora :Manifestu z Ventotene”. Jednym z kluczowych kierunków realizacji planów Spinellego są zaś starania o to, by jak najszerszy krąg mieszkańców Europy pozbawić własności prywatnej, co ułatwi socjotechniczne przekształcania ich w masę nowego typy Europejczyków, biernie poddających się narzucanym im pomysłom ideologicznym. Ci ludzie mają stanowić nowy rodzaj niewolników, którym się gwarantuje pensję, wyżywienie, zamieszkanie, choć nie jako właściciele mieszkań, w których przebywają. Natomiast rządząca oligarchia ma być decydentem wszystkich elementów w tym ustroju neo-marksistowskim czy też neo-trockistowskim. Po tej samej linii idą starania, by osłabiać tradycyjną rodzinę, bo ta może stanowić punkt oporu przeciwko odgórnemu przekształcaniu struktur społecznych, i tu przydają się promowania homoseksualnych modeli małżeństwa.
W sieci świeżo pokazał się krótki wywiad z prof. Zbigniewen Krysiakiem, ekonomistą, a zarazem twórcą Instytutu Myśli Schumana (https://www.youtube.com/watch?v=3Y7-RTaMcJU&t=614s), gdzie w syntetyczny sposób jest przedstawione miedzy innymi i to, jaką rolę w opisanych wyżej staraniach mają próby likwidowania europejskich gospodarstw rolnych. Odbieranie rolnikom własności będzie się odbywało poprzez system zielonych danin, coraz bardziej wyśrubowanych, aż po moment, kiedy ludzie sami dobrowolnie zaczną sprzedawać swoje dobra, ojcowiznę, tylko dlatego, żeby przeżyć. Innym przykładem zakamuflowanego sposobu odbierania własności może być ocieplanie domów. Potrzebne na to kwoty są zawrotne, większość gospodarstw domowych sama nie będzie w stanie tego zrobić, w związku z tym przyjdą bogaci ludzie, którzy administracyjnie uzyskają zgodę, żeby ocieplać czyjś dom, zainwestują i wejdą na hipotekę, a tym samym staną się współwłaścicielami, a z czasem wyłącznymi właścicielami. Tak będzie następowało wywłaszczenie. Zaś dalekosiężnym celem ma być odbieranie podmiotowości takim, którzy gotowi są protestować przeciwko narzucaniu im rozwiązań motywowanych ideologicznie.
Krysiak wzywa do budowania ruchu oporu przeciw superpaństwu w Europie. Takie superpaństwo będzie prowadziło do destrukcji gospodarczej, modelu społecznego, rodziny i wszystkich innych obszarów rozwoju, na koniec sprawiając, że gospodarka Unii Europejskiej stanie się zaściankowa w skali globalnej, choć satysfakcjonująca dla wielkich posiadaczy kapitału, w istocie rękami swych lobbystów sterującymi brukselskimi elitami czy biurokratami. Już teraz globalne organizacje gospodarcze władają rozległymi obszarami naszej planety, gdzie lokalna ludność utraciła swe prawa rozproszonej własności prywatnej, a weszła w rolę wyrobników. Tu warto przypomnieć słowa Roberta Schumana, reprezentującego myślenie krańcowo odmienne od tego co dziś rządzi na salonach Brukseli: „Granice w Europie stanowić będą coraz mniejszą przeszkodę w wymianie poglądów, osób i dóbr. Poczucie solidarności narodów przewyższy pokonane odtąd nacjonalizmy, których zasługi polegały na wyposażeniu państw w tradycję i solidną wewnętrzną strukturę. Na tych dawnych państwowych podstawach trzeba wznieść nowy ponadpaństwowy poziom. Nie nastąpi w ten sposób żadne wyparcie chwalebnej przeszłości, lecz nowy rozwój narodowych sił dzięki ich wprzęgnięciu w służbę ponadnarodowej wspólnoty. (…) Nie chodzi o połączenie państw, o stworzenie jednego superpaństwa. Nasze europejskie kraje są rzeczywistością historyczną; byłoby psychologicznie niemożliwe sprawić, aby przestały istnieć. Ich różnorodność jest wręcz bardzo korzystna i dlatego nie chcemy jej ani niwelować, ani zrównywać”.