Oszołomiony totalną porażką w wyborach europejskich, kanclerz Olaf Scholz czyści landy z „biednych ludzi” z Afryki. Koniec z niemiecką gościnnością, bo na horyzoncie wybory do parlamentów Saksonii, Turyngii oraz Brandenburgii. We wszystkich sondażach prowadzi AfD, która jest przeciwna uchodźcom i migrantom.
To narracja tej partii, a nie rządu kanclerza Scholza, bierze górę w Niemczech, szczególnie we wspomnianych landach. Razem z chadekami z CDU i CSU naważył Niemcom w poprzednich latach piwa, a teraz nie chce go wypić. Szuka rozwiązań „alternatywnych”, wiedząc, że rząd w Warszawie nie zaprotestuje, a jeśli już – to tylko w sferze werbalnej. Właśnie dlatego Niemcy postanowili potraktować Polskę jak kolonię. Kiedyś podrzucali do swoich marketów nad Wisłą wybrakowane artykuły spożywcze i chemiczne, później zasypali nasz kraj nielegalnymi odpadami toksycznymi z którymi samorządy borykają się do teraz, a dzisiaj podrzucają nam żywych ludzi – nielegalnych migrantów, którzy nie są im do niczego potrzebni.
Dziwi bierna postawa polskich służb granicznych oraz policji. Możliwe, że tak właśnie mają postępować. Po niemieckiej stronie mnóstwo patroli i drobiazgowe kontrole, a w Polsce – jakby nigdy nic, nikt i żadnych kontroli nie przeprowadza. Coś tu mocno nie gra i wygląda na ciche przyzwolenie. Jakby dziurawa granica Polski z Niemcami była kolejną ceną, jaką będzie trzeba zapłacić w zamian za jakieś koncesje lub czyjś awans w Unii Europejskiej.
Dobrze wiemy, że Donald Tusk jest ojcem migracyjnego tsunami, które dziś zaczyna podtapiać polską granicę. To na razie niewielki przypływ, ale za chwilę zatopi spokój społeczny i poczucie bezpieczeństwa Polaków. Będziemy się czuli obco we własnym kraju – nie będzie wieczornych spacerów, samotnych wyjść naszych pociech na plac zabaw oraz otwartych na oścież posesji. Będzie strach, może napady i gwałty, morderstwa. Fundamentem pod to wszystko były dwie akcje PR-owe i propagandowe D. Tuska z kampanii wyborczej w 2023 roku. Po pierwsze – obrzydzenie Polakom referendum w którym było pytanie o migrantów. Po drugie – sprokurowanie i wykreowanie „afery wizowej”, która nigdy nie istniała.
Efekty już widzimy. Teraz dojdą kolejne. Polacy będą płacić „biednym ludziom”. Kiedy więc emeryci i renciści ledwo wiążą koniec z końcem, przykładowy Ibrahim i Ahmed za ich pieniądze, będzie bimbał w parku obok ich domu i kopał w piłkę. Niemcy, Francuzi, Holendrzy, Belgowie etc. przez lata łupili kraje Azji i Afryki, eksploatując ich złoża oraz ludzi, ale to Polacy zapłacą ich potomkom. „Gentelmeni z maczugami” będą mogli wszystko, bo jakiekolwiek słowo krytyki wobec nich, od razu zostanie zakwalifikowane jako przestępstwo mowy nienawiści. Oto Polska, właśnie. Ta uśmiechnięta!
Imigranci z niemieckiego wozu, europejskim koniom lżej. Teraz zaczną obciążać system szkolnictwa, ochrony zdrowia oraz rynek mieszkań w Polsce, bo Niemcom już się znudzili. Tak jak państwom kolonizującym znudziły się kolonie. Dlaczego Polska ma być oazą spokoju i bezpieczeństwa, skoro na Wschód od Niemiec jest tyle miejsca? Lider Europy potrzebuje „przestrzeni do życia”, tak jak to miało miejsce przed 1939 rokiem, więc migrantów podrzuca do Polski. Aż strach pomysleć co podrzucą, a może nawet zrzucą, za kilkanaście lat.