Obecna sytuacja demograficzna w Polsce wymaga przemyślanych i długofalowych działań, które wzmocnią polskie rodziny i poprawią wskaźniki urodzeń. Niestety, w obliczu demograficznej zapaści, rządzący zdecydowali się na uczynienie aborcji jednym z głównych priorytetów swojej polityki.
Jest to decyzja, która budzi mój głęboki niepokój. Zamiast skupić się na wsparciu rodzin, poprawie warunków życia i tworzeniu sprzyjającego środowiska dla młodych ludzi, obecna władza wydaje się poszukiwać krótkoterminowych rozwiązań, takich jak zwiększona migracja, aby zapełnić luki demograficzne. W wielu krajach udział matek zagranicznego pochodzenia w ogólnej liczbie narodzin jest już bardzo wysoki. To jednak nie jest długofalowe rozwiązanie problemów demograficznych Polski.
Kwestia aborcji do 12. tygodnia ciąży jest kolejnym punktem, który wymaga głębokiej refleksji. Wolność i prawa kobiet do samostanowienia są bez wątpienia ważne, jednak nie mogą one ograniczać prawa do życia oraz wolności nienarodzonego dziecka. Aborcja, zwłaszcza jako metoda antykoncepcyjna, niesie ze sobą ogromne konsekwencje psychiczne i moralne, które często są pomijane w debacie publicznej. Kobiety, które decydują się na aborcję, często nie zdają sobie sprawy, jakie dewastujące skutki może to mieć dla ich zdrowia psychicznego. To nieludzkie, że aborcja jest promowana bez rzetelnej edukacji na temat jej skutków.
Obecna minister rodziny, pracy i polityki społecznej, będąca zagorzałą zwolenniczką aborcji, jest kolejnym przykładem niepokojącego trendu w polskiej polityce. Zamiast wspierać rodziny i promować dzietność, minister ta wydaje się bardziej zainteresowana walką o lewicowy elektorat. To największe zagrożenie dla polityki społecznej realizowanej dzisiaj w Polsce. Polityka prorodzinna powinna opierać się na wspieraniu rodzin, tworzeniu odpowiednich warunków do wychowywania dzieci i budowaniu silnych więzi społecznych, a nie na promowaniu aborcji.
Niepokojące są również próby wprowadzenia aborcji “tylnymi drzwiami”, poprzez orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej oraz szantaż finansowy ze strony Unii Europejskiej. Takie próby były i będą dalej podejmowane. Do tej pory, rezolucje w tej kwestii były odrzucane, ale to tylko kwestia czasu. Kto wie, czy przy politycznych uzgodnieniach związanych z podziałem nowej Komisji Europejskiej, ten temat – poza migracją, Zielonym Ładem i zmianami traktatów europejskich, nie będzie elementem warunkującym poparcie Ursuli von der Leyen.
Uznanie aborcji jako Prawa Podstawowego, zmiana traktatów i wykorzystanie orzecznictwa TSUE może okazać się dla tych środowisk skuteczną ścieżką. Nie inaczej pozostałe instrumentarium, które może być wykorzystywane. Szantaż finansowy, uderzenie w praworządność czy blokada projektów – jak to miało miejsce z Krajowym Planem Odbudowy – to wszystko jest bardzo prawdopodobne.
W obliczu tych wyzwań, musimy jako społeczeństwo pozostać czujni i dbać o to, aby polityka prorodzinna była realizowana w sposób odpowiedzialny i zgodny z naszymi wartościami.
Prawa nienarodzonych dzieci muszą być chronione, a rodziny wspierane w ich codziennym życiu. To jest jedyna droga do zbudowania silnej i zdrowej Polski.