Może my konserwatyści nie dorastamy. Światła młodzież widzi wszystko lepiej i tak po europejsku. Zwalczanie mowy nienawiści, to piękna idea, ale pod warunkiem, że dotyczy jedynie mniejszości seksualnych. Takie, obok wielu innych, nasuwają się refleksje po wykonie, który pokazała uśmiechnięta i młoda Polska w Olsztynie.
W mediach społecznościowych pojawił się krótki film z Campus Polska Przyszłości, na którym widać kilkudziesięciu młodych ludzi ze słuchawkami na uszach, bawiących się podczas silent disco i skandujących hasło „Jeb…ć PiS”. Obok wielu innych refleksji, ta sytuacja każe się zastanowić nad przyszłością polskich elit politycznych z obozu liberalno-lewicowego.
„Cała Polska krzyczy dziś, jebać PiS, jebać PiS. W nas jest siłą, w nas jest wiara(…). Jebać was PiS-owskie śmiecie(…)Bando bogobojna(…). Wyjdźmy wszyscy na ulice, krzycząc bardzo głośno dziś. Wypierdalać z tego kraju. Jebać PiS” – śpiewała ponad setka młodych, którzy uczestniczą w imprezie, w której udział bierze pół rządu, nie wyłączając z tego samego premiera Donalda Tuska.
Uczestnicy tej imprezy nie byli osobami przypadkowymi. To raczej młodzież dobrze wykształcona i wiedząca, czego chce od życia. Wielu z nich ociera się o wielką politykę, inni są radnymi w samorządzie, a jeszcze inni robią kariery w korporacjach. Mimo młodego wieku, mają wielkie aspiracje. Te kilka ujęć z filmu, to ilustracja tego, jaką mogą zgotować nam w Polsce przyszłość. Nie mając za grosz szacunku do ludzi o odmiennych poglądach i przekonaniach, chociaż często obsadzają się w roli obrońców praw mniejszości, obudzili w sobie wszystkie najgorsze instynkty, nie wyłączając tych pierwotnych.
Co ciekawe, to nie były młodzieńcze igraszki pod nieobecność dorosłych. Za konsolą DJ-ską można było zobaczyć m.in. dwóch konstytucyjnych ministrów: Sławomira Nitrasa i Adama Szłapkę. Dopingowali campusowych podopiecznych do tego, aby śpiewali głośniej, co młodzież słusznie odebrała za dobrą monetę i usprawiedliwienie. Zresztą, sposób bycia, ubioru i mówienia „dorosłych” polityków na całym Campus Polska Przyszłość, to temat na inną rozprawę. Jeśli o mnie chodzi, nie kupuję stylizacji poważnych polityków, którzy udawali rówieśników dla pozostałych. O gustach się nie dyskutuje. Podobno.
Wracając do antyPiS-owskiego wykonu. Złe słowo o kimś drugim może się trafić każdemu i wiem to z autopsji. Filmik nie był jednak kłótnią o sprawę, nerwową reakcją na coś lub na kogoś, ale przejawem buty, arogancji oraz nienawiści na skalę dotąd niespotykaną. Jeśli już, to tylko podczas wyborczych wieców Tuska. Tu zabrakło tylko, wzorem Orwellowskich zwierząt z „Folwarku zwierzęcego”, napisu na ścianie, który brzmiałby podobnie, ale inaczej: Wszyscy patrioci i katolicy, są wrogami. Każdy, kto toleruje związki partnerskie oraz aborcję do dziewiątego miesiąca, jest naszym przyjacielem. Rodzina i małżeństwo to zło. Żaden cywilizowany Europejczyk nie będzie się modlił. Musimy zapomnieć o historii, religii i tradycji. Będziemy szanować wszystkich, oprócz tych, którzy nie przestrzegają powyższego.
Gdyby tylko było to możliwe, należałoby cofnąć tą ekipę do dzieciństwa i wychować na nowo. Bez lewackiej ideologii, która nigdy i nikogo jeszcze nie wychowała. Czy to mogłoby się udać w odniesieniu do gości Rafała Trzaskowskiego? Jak pisał w jednym ze swoich felietonów nieoceniony Maciej Rybiński: „Jaskiniowca można szybko nauczyć jeść nożem i widelcem, ale daleko bardziej kłopotliwe jest oduczenie go podrzynania tym nożem gardła”.