Polacy w badaniu PAN

Ogromnym błędem polityków, jest życie w wirtualnej bańce. Wtedy to co jest solą polityki, czyli kłamstwo i obietnice bez pokrycia, tracą sens. Sęk w tym, że trzeba znać oczekiwania wyborców, aby kłamać tak, aby chcieli oni w te kłamstwa wierzyć. Ostatnie wybory pokazały, że obraz społeczeństwa widzianego przez koalicjantów rządu 13 grudnia, był bardziej trafny. Spece od wyborców Zjednoczonej Prawicy ugrzęźli w wirtualnej bańce i stworzyli przekaz akceptowany przez zbyt mały elektorat. Zapomnieli, że społeczeństwo jest jakie jest, a nie takie jakim je sobie wyobrażali. Tym ważniejsze są badanie niezależnych ośrodków analizujące społeczne oczekiwania. Pod warunkiem, że są merytorycznie poprawne. Bez znajomości tych oczekiwań i postaw niemożliwe jest targetowanie, czyli dopasowanie przekazu do grupy, którą ów przekaz ma przekonać. 

W poprzednich tekstach omawiałem badania CBOS na temat cech elektoratów poszczególnych ugrupowań. W niniejszym przybliżę analizę „POLSKA I POLACY PRZED I PO WYBORACH PARLAMENTARNYCH 2023 ANALIZY WYNIKÓW BADANIA ILOŚCIOWEGO” dokonaną przez naukowców z PAN. Badanie objęło ankietami nieco ponad 1000 osob, przed wyborami i ok 800 po, co nie jest liczbą zbyt imponującą. Zatem wynik ma wartość zaledwie szkicu, a konkluzje należy traktować z dystansem. Jako, że dobór próby badawczej nie pokrywa się ( bo pokrywać się nie może) ze statystyką biorących udział w głosowaniu. Aby to łatwiej zrozumieć przytoczę, że wśród badanych 8% stanowili badani o wieku 18-25 lat, zaś mieszkańcy miast o liczbie mieszkańców 100-200 tys., to ilorazowo w grupie wiekowej 18-25 mieszkańców w/w miast w badaniu wzięło udział 5-6 osób. Tym niemniej jednak warto się wynikom tego badania przyjrzeć. A ponieważ z konkluzjami jakie mają twórcy analizy, trudno się zgodzić, pozwolę sobie na własną interpretację. 

Dlatego, też nie przytaczam retoryki przez nich użytej typu, ojkofobia, myślenie anarchistyczne, teorie spiskowe, jako, że są to pojęcia niediagnostyczne, a ideologiczne.

Zacznijmy od „myślenia spiskowego” bo taki termin wykoncypowali badacze z pytania o wiarygodność wyników wyborów. Na pytanie, czy „wyniki wyborów zostały zafałszowane” wyborcy ugrupowań z koalicji 13 grudnia zdecydowanie zaprzeczyli w 60%, podczas kiedy wyborcy Zjednoczonej Prawicy w 31%, a konfederacji w 28%. Odpowiednio zdecydowanie tak wynik jest: 1, 11, 9 %. Tu warto się zastanowić czy wyborcy obecnie rządzących zauważyli zjawiska daleko wybiegające poza wyborczą normę, jak choćby głosowanie za pizzę i kolejki do urn do 3 w nocy, bo nagle nie wiadomo skąd do jakiegoś punktu wyborczego zgłosiło się do głosowania 10 razy więcej wyborców jak mieszkańców danego okręgu.

Ciekawe są odpowiedzi na kwestię „Polaków trzeba unikać”. Przed wyborami 85% wyborców ZP, zdecydowanie się nie zgadzało. Odsetek taki odpowiedzi wśród pozostałych wyborów był następujący: PO-55%, Lewica-53%, 3Droga-52% i Konfederacja-62%. Badacze nazwali to ojkofobią, ja zaś uznaję to jako efekt prowadzonej od lat „polityki wstydu” czyli „wdrukowanego przez antypolskie media” kompleksu bycia Polakiem, tak literacko ujętego przez Donalda Tuska, że „polskość do garb”. Co ciekawe po wyborach wśród wyborców ZP odsetek niezgadzających się zmniejszył się do 75%, a wśród wyborców Konfederacji wzrósł do 72%. Wśród pozostałych wyborców, odsetek niezgadzających się pozostał w gruncie rzeczy na podobnych poziomach. Niezależnie od etykietki „ojkofobia” warto zauważyć, że jedynie mniej więcej połowa wyborców koalicji 13 grudnia, czuje się dobrze będąc Polakami. To kwestia tożsamościowa. Kim bowiem są ci Polacy, którzy pragną Polaków unikać. 

Nad kwestią „Polacy potrafią być wspaniali, ale potrafią też być beznadziejni.”nie warto się zastanawiać. Nie wiadomo, z którą częścią pytania badani się zgadzają lub nie. Czy chodzi o pierwszą część, „Polacy potrafią być wspaniali”, czy o „beznadziejni”. Jak widać, nawet w naukowcy w PAN potrafią popełniać rażące merytoryczne błędy. No ale taki jest urok, badań prowadzonych przez ludzi nastawionych ideologicznie, a o słabej bazie merytorycznej. 

CDN.