W Moskwie Putin zlecił komuś zamach na Rosjan, Huti trafili rakietą w chiński tankowiec, inna rakieta, tym razem rosyjska, obrała trajektorię nad Polską, aby spaść w okolicach Lwowa, rosyjski ambasador zignorował wezwanie przez oblicze polskiego MSZ. Tymczasem w mediach społecznościowych pojawił się mem – „Nie bój się Ruska, bój się Tuska”. To kogo się bać?