W oryginalnym, niemieckim języku, ta fraza językowa brzmi: “Schadenfreude ist die beste freude”. Najbardziej opisową definicję radości z cudzego nieszczęścia daje Księga Przysłów w 24 rozdziale: „Nie raduj się, gdy upadnie twój wróg, i nie raduj się serce twoje, gdy się potknie, aby Pan tego nie zobaczył i nie spodobało mu się to, i nie odwróciłby od niego swego gniewu”.
Do języka codziennego schadenfreude trafiło w latach 40. XVIII wieku, w Niemczech. To wiele mówi. Mówi o narodzie, który od wieków aspiruje w Europie do przewodzenia kontynentowi. Różne bywały czasy, różne rzeczy się działy w Europie, ale na Niemców zawsze “można było liczyć” w tej kwestii. Pod względem konsekwencji w dążeniu do spacyfikowania pozostałych państw Europy Niemcy pozostają niezawodni. Zmieniają metody. Filozofię ordnung muss sein zamienili na Europejski Zielony Ład i w swojej operacji Barbarossa XXI wieku prą naprzód. Największą przeszkodą była do listopada Polska. Postawiła tamę brutalnej, choć zakamuflowanej operacji podboju Europy.
Ale Polska upada. Polskojęzyczne stronnictwo niemieckie bezwzględnie i bezprawnie demoluje najsilniejszy jak do tej pory ruch oporu na starym kontynencie. Co mogą teraz Niemcy? Niemcy moga teraz się cieszyć. Bo jak mówi stare niemieckie przysłowie… najlepsza krzywda, to cudza krzywda. Lecz Niemcy, wbrew pozorom nie mają powodów do radości. Strajk rolników paraliżuje Europę. Europejczycy zaczynają dostrzegać niemiecki marsz w rytm “Heidi heido heida”. Jeszcze nie zdają sobie sprawy do końca, jak wielka jest ich siła, ale już zdają sobie z tego sprawę Niemcy. I zaczyna napędzać ich strach. Strach zaś wywołuję panikę, a panika serię błędów. Największym błędem było skoncentrowanie się na Polsce. Skoncentrowanie tak dalekie, że zlekceważono 25 pozostałych państw w UE i Schadenfreude niebezpiecznie się od Niemców oddala.
Naukowcy odkryli, że za Schadenfreude stoją trzy siły napędowe – agresja , rywalizacja i sprawiedliwość. Niemiecką sprawiedliwość mamy udokumentowaną w niewypłaconych reparacjach. Pozostałe też się zgadzają. Naukowcy dowodzą również, że Schadenfreude wiąże się odwrotnie proporcjonalnie z poczuciem własnej wartości. Niemiecka chęć rządzenia innymi wynika z ich ogromnych kompleksów. To bardzo istotna wskazówka w wojnie o wolną Europę.